Ostatnie dni upłynęły bardzo szybko. Zimno za oknem powoduje na dodatek złe samopoczucie,
jednakże postanowiłam urozmaicić sobie troszeczkę dzień i zmieniłam nagłówek,
nie jest to jeszcze "to" ale nie jest źle, w chwilach wolnych wciąż nad tym pracuje. Kończę pisanie pracy,
rozpoczęłam kursy przedmałżeńskie także wszystko idzie w dobrym kierunku. Dziś
przychodzę do Was z postem na temat mojej pielęgnacji włosów. Nie jest ona
jakaś wyszukana, wydaje mi się być standardowa ale i skuteczna. Kto śledzi
mojego bloga na bieżąco, wie że w krótkim okresie czasu rozjaśniłam <klik> moje niemal czarne
włosy do brązu, później eksperymentowałam z ombre <klik> i w ostateczności
pozostałam przy czekoladowym brązie. To wszystko działo się w przeciągu 2 miesięcy.
Włosy wiele ze mną przeszły ale mimo to uważam że są w niezłej kondycji. Zacznę od tego że, myje włosy co drugi dzień (do niedawna robiłam to codziennie), jednakże zbyt częste mycie włosów też nie jest wskazane, dodatkowo suszarka, prostownica. W przeciągu 2 lat zauważyłam znaczną różnice co do długości, miałam do ramion a teraz włosy sięgają poniżej piersi.
1. Szampony - moje włosy tolerują wszystkie szampony poza jednymi, Ziaja. Nie kupuję za każdym razem tego samego szamponu co poprzednio bo nie chce przyzwyczajać włosów do jednego rodzaju. Używam na ogół tych z przeznaczeniem do włosów suchych, zniszczonych, kruchych, farbowanych.
Obecnie używam:
1. Joanna, Naturia - włosy suche i zniszczone.
2. Pantene Pro-V - do włosów normalnych.
2. Odżywki i maski do włosów. Podobnie jak szampony, zmieniam cały czas. Nie znalazłam ideału choć ostatnio jestem bardzo zakochana w odżywce z Wella Repair. Właśnie tego moje włosy potrzebowały, jeśli nie miałyście okazji spróbować - polecam. Wiem że w składzie ma alkohol ale to co robi z włosami..., opinie na wizazu nie kłamią <klik>. Jeśli chodzi o maski do włosów, nie pokażę Wam żadnej ponieważ nie mam obecnie jej na stanie, lecz myślę że dość znana Wax.
.
3. Wspomagacze - czyli produkty powodujące że włosy znacznie lepiej się rozczesuje, bardziej się błyszczą i inne cudowności.
4. Prostowanie i wykończenie - prostuje włosy zawsze lub prawie zawsze, dlatego ochrona ich przed wysoką temperaturą jest bardzo ważna. Używam różnych produktów. Ostatnio odkryłam mleczko prostujące od Marion i jestem bardzo zadowolona, faktycznie włosy są proste i przede wszystkim pozostają w takim stanie. Moją miłością nieskończoną jest biosilk który nakładam po wyprostowaniu włosów na same końcówki, włoski są gładsze i błyszczące.
5. Na koniec moja prostownica, ukochana i jedyna - Remington Sleek and Curl. Używam ją i do prostowania i kręcenia włosów. Niezastąpiona.
Jak widzicie moja pielęgnacja jest dość standardowa, bez żadnego "cudowania". Obecnie mam włosy zafarbowane na czekoladowy brąz od schwarzkopf, wystrzegam się jedynie farb od Palette z racji tego że nawet jasny brąz kończy się u mnie czarnymi włosami. Włoski są w niezłej kondycji ale wciąż z nimi pracuje.
Wasza pielęgnacja wygląda podobnie, czy może macie jakieś sprawdzone triki dla lepszej pielęgnacji włosów?
Lubie tego typu notki :) Masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś tą odżywkę z Welli, była super tak samo jak szampon, lubię takie 'fryzjerskie' :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie wczoraj kupiłam tą odżywkę w płynie Gliss Kur z 7 olejkami
OdpowiedzUsuńmam tą samą prostownicę i połowę twoich produktów do włosów :) ja z farb zrezygnowałam ponad 2 miesiące temu teraz tylko henna :)
OdpowiedzUsuńTa odżywka welli nie ma tego złego alkoholu, który wysusza ;)
OdpowiedzUsuńza to radziłabym odstawienie biosilka, bo on ma właśnie alkohol wysuszający i nieźle zniszczysz sobie nim włosy...
używam go 2 lata i chyba nie jest źle ;)
Usuńrówniez mam ta prostownice - kocham ja :)
OdpowiedzUsuńteż nie cuduję bardzo :) oprócz szamponów, odżywek i masek używam jeszcze wcierki i czasami oleju :) i tak, jak Ty często zmieniam kosmetyki, bo mam coś takiego-opakowanie nr1 wooow hjakie cudo, świetnie działa, kupię znowu ; opakowanie nr2- matkooo co jest? ostatnio było lepiej, no nie, koszmar, włosy się przyzwyczaiły.
OdpowiedzUsuńMniej więcej tak to wyglada.
identycznie jest u mnie ;)
Usuńmoje włosy też się "przyzwyczajają" i jeśli coś naprawdę bardzo mi przypasuje, jak np Garnier Ultra Doux olej arganowy i żurawina, to po jakimś czasie do tego wracam.
OdpowiedzUsuńPS włosy mam proste jak druty, więc prostować na szczęście nie musze;D
OdpowiedzUsuńteż lubie produkty marion do prostowania włosów albo suszenia:)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :) Chyba się rozejrzę za tą odżywką z Welli :)
OdpowiedzUsuńChyba dawno mnie tu nie było, bo widzę nowy wygląd bloga:) Z resztą bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńPielęgnacja owszem, mało wyszukana, ale skoro wiesz, co twoje włosy lubią najbardziej, to po co kombinować? :)
Masz bardzo ładne włosy ;) Zainterrsował mnie ten szampon z Joanny no i oczywiście wypasiona prostowinca ;)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładne włosy:) Mam ten szampon Joanny nie spodziewałam się tego po nim, ale fajny jest:)
OdpowiedzUsuńMasz śliczne włosy :).
OdpowiedzUsuńLubię takie przydatne wpisy ;).
A co do produktów do prostowania włosów to też mam chęć się w nie zaopatrzyć ;).
Tylko powiedz mi gdzie i za ile je kupiłaś ;).
Marion mleczko - wispol ok 7 zł
UsuńRermoochrona serum- natura ok 6zł
Dzięki za informacje ;)
UsuńBardzo szybko ci urosły :)
OdpowiedzUsuńDużo produktów używasz. Osobiście wolę mój naturalny
kształt włosa i ich nie prostuje. Ale co kto lubi :)
jak szybko urosły! *.*
OdpowiedzUsuńmam tą samą prostownicę i jestem z niej bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńmasz piękne włoski i cudnie o nie dbasz ♥
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo ładna ;) ja ostatnio zakochałam się w odzywce na objętość Johna Friedy
OdpowiedzUsuńooo nie słyszałam :)
UsuńBardzo lubię Twoje włoski bo tak zdrowo wyglądają :)
OdpowiedzUsuńTeż mam tą prostownicę, uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńWłosy masz przepiękne :-) A z kosmetyków zaciekawiło mnie bardzo to mleczko prostujące, muszę go poszukać! :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci takich zadbanych włosków ;p
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :)http://pierwiasteksmaku.blogspot.com/
obserwuję :)
myślę, że też będe musiała zainwestować w coś dobrego dla moich włosów, bo przeraża mnie już ta "szopa" na głowie haha XD
OdpowiedzUsuńteż lubie te odżywki z gliss kur'a :) ja mam czarną wersje.
OdpowiedzUsuńmam pytanko z innej beczki - w jakim programie dodajesz do zdjec takie kułka itp z napisami w srodku ? :)
pozdrawiam !
Lubię ten jedwab. ;-)
OdpowiedzUsuńmasz naprawde ladne wloski :)
OdpowiedzUsuń