Hej kochane.
W czasie gdy dwóch moich chłopców śpi piszę nowego posta. Za oknem pogoda płata figle więc nigdzie się nie wybieram. Miesiąc czerwiec się kończy (jak on szybko przeleciał!) i zaczyna lipiec, co wiąże się z moją obroną i moimi urodzinami, także emocji nie zabraknie. Kosmetyków nie ma dużo, ponieważ w tym miesiącu stawiałam raczej na minimalizm.
1. Vichy, Normaderm, żel głęboko oczyszczający - wiem że jest dużo za i przeciw ale mi ten kosmetyk całkiem odpowiada, nie wiem czy na dłuższą metę czy nie ale u mnie się sprawdza. Bardzo dobrze oczyszcza skórę, cera się nie błyszczy. Jedynie co może powodować to lekko wysusza skórę lecz ja zaraz po jego użyciu nakładam dość sporo kremu nawilżającego i wszystko jest w porządku.
2. Adidas, woda perfumowana, pure lightness - najlepsza jak dla mnie w szczególności na upały. Zapach utrzymuje się dość długo jak na taką wodę. Bardzo miła dla nosa nuta zapachowa, świeża i delikatna. Woda którą noszę w torebce i nie jest mi szkoda ponieważ jest bardzo tania, na allegro ok 18 zł /75 ml.
3. Garnier Fructis, szampon wzmacniający do włosów bardzo zniszczonych z rozdwojonymi końcówkami - uzywam co drugi dzień (bo z taką częstotliwością myję włosy). Bardzo dobrze się spisuje, ładnie pachnie.
4. Marion, mleczko prostujące włosy - o tym mleczku już wspominałam. Używam czasem przed suszeniem włosów lecz lepszy rezultat widzę używając go przed prostowaniem. Włosy pozostają o wiele dłużej proste, są bardziej gładkie i o wiele lepiej się je prostuje.
4. W7, Honolulu - puder brązujący (bronzer) do twarzy. Myślę że ten produkt jest dość znany jako odpowiednik Hoola Benefit. Nie mogę tego potwierdzić ponieważ nie posiadam Hoola ale mogę przyznać że jest wspaniały. Samo opakowanie na wstępie zyskuje plusy, zawartość zadziwiająco dobra jak za cene producenta. Dobrze się aplikuje, nie pyli, trzeba tylko uważać z ilością. Myślę że można się skusić.
5. Bell, perfect skin, matująco - wygładzająca baza pod makijaż - bardzo kremowa i świetnie się rozprowadzająca baza. W rzeczywistości wygładza i przedłuża utrzymywanie sie makijażu. Bardzo delikatnie pachnie, po nałożeniu wtapia się w skórę.
6. Catrice, camuflage cream - moje odkrycie. Fantastyczny kosmetyk, uwazam że każda kobieta powinna go mieć. Uzywam go od 2 tygodni ale na tyle polubiłam że musiał się znaleźć wśród ulubieńców. Same pochwały pisałam w poście <tutaj>. Myślę że zakupię jeszcze 2 inne odcienie.
7. Benefit, they're real!, tusz do rzęs - dostałam go i pewnie sama bym nie kupiła ze względu na cenę. Tusz ma bardzo fajną szczoteczkę która dobrze rozczesuje i wydłuża rzęsy. Nie ma mowy o odbiciu tuszu na powiece. Tak jak mówię, sama pewnie bym go nie kupiła ale spisuje sie u mnie bardzo dobrze.
8. Celia, nawilżająca pomadka - błyszczyk - jeden odcień tej pomadki mi się skończył ( 602), teraz ten drugi również dobija dna (512). Pomadka jest rewelacyjna do codziennego uzytku, bardzo kremowa i pachnie jak cukiereczek. Zdjęcia jak wygląda na moich ustach i recenzja <tutaj>.
Nadchodzący miesiąc będzie bardzo ciężki (tak czuję). Obrona a co za tym idzie szukanie nowej pracy. Trzymajcie kciuki.
Chętnie bym przetestowała ten tusz do rzęs, ale rzeczywiście cena nie do końca zachęca do zakupu :-(
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego szamponu i kamuflażu :)
OdpowiedzUsuńfajna pomadka. :)
OdpowiedzUsuńwszystko bym chciała wypróbować , zwłaszcza pomadkę Celia
OdpowiedzUsuńLubię wody Adidasa, na taki okres są rewelacyjne ;)
OdpowiedzUsuńa własnie byłam ciekawa tego szamponu Garniera;) musze koniecznie kupić;)
OdpowiedzUsuńkupiłam ten szampon Garniera, bo reklamy kusiły:P na razie użyłam 3 razy i jedyne, co zauważyłam to to, że ładnie pachnie i dobrze się pieni:)
OdpowiedzUsuńkupilam ten szampon garniera na wyjazd, mam nadzieje,ze tez bede z niego zadowolona:)
OdpowiedzUsuńtez lubię te pomadki z Celii :
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego Fructisa, bo nie miałam okazji używać... a na korektor z Catrice własnie się przymierzam :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego Vichy, chyba go kupię bo dużo osób go lubi i ma w ulubieńcach tak jak ty.
OdpowiedzUsuńjutro lecę po ten korektor z Catrice !! :))
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytałam o tych pomadkach Celii, ale nigdzie nie widziałam u siebie.
OdpowiedzUsuńHonolulu za swoją cenę jest po prostu fantastyczny, uwielbiam go :-) kończę pierwsze opakowanie, mam już zapas ale na oku kolejny hit bronzerowy :-O
OdpowiedzUsuńMam odżywkę z tej nowej serii Fructis i jestem bardzo zadowolona. A żel vichy niestety mnie nie zachwycił, jak dla mnie zwykły żel za ogromne pieniądze.
OdpowiedzUsuńmuszę kupić ten Honolulu ♥.♥
OdpowiedzUsuńmuszę wreszcie kupić sobie ten korektor od Catrice ;)
OdpowiedzUsuńmam ten szampon i jest dobry nie tak jak jego zieloni kumple :) włsoy fajne sa po nim i faktycznie troszke mniej sie rozdwajaja
OdpowiedzUsuńStrasznie ciekawi mnie ten tusz, ale jest zbyt drogi :/
OdpowiedzUsuńKKilka razy schodziłam i Naturę i Hebe w poszukiwaniu tego korektowa z Catrice i ciągle go nie ma, wrrrr! Ja to mam pecha :/
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnej z tych rzeczy;/
OdpowiedzUsuńNie znam większości;p
OdpowiedzUsuńMaskara jest i moim ulubieńcem:)
OdpowiedzUsuńFajny blog:) Zapraszam do siebie na konkurs :)) www.fashionmee3@onet.pl
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować ten bronzer Honolulu :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Zaciekawił mnie ten nowy szampon z Garniera, może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój blog i Obserwuję! :*
Ja też uwielbiam Honolulu;) a kamuflaż z Catrice wygląda ciekawie, rozejrzę się za nim;) Masz wspaniałego bloga, obserwuję!:)
OdpowiedzUsuńSuper:) Jeśli lubisz candy i rozdania - zapraszam na mojego bloga konkursowego rozdanie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu dorwać ten kamuflaż Catrice :)
OdpowiedzUsuń