Kochani tak jak po tytule możecie stwierdzić dziś nieco o pielęgnacji. Dużo rzadziej o niej piszę bo wolę kolorówkę ale oczywiście że też skupiam na tym swoją uwagę. Moją cerę na chwile obecną oceniam na suchą w kierunku normalnej, dlaczego na chwilę obecną? Dlatego że zimą lubi być nawet bardzo sucha a latem mieszana. Dodatkowo ciągle walczę z jakimiś wypryskami które raz na jakiś czas lubią się pojawić w ilościach pojedynczych lub mnogich.
Swoją buźkę myję dwa razy dziennie, rano i wieczór i tak samo nakładam krem. Moja cera lubi być sucha szczególnie na brodzie i nosie dlatego też używam dużo kremów. Zacznę po kolei.
Moja buzia lubi produkty do mycia z Garniera i Nivea. Do codziennego mycia buzi używam Nivea żel-krem do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej. Żel jest bardzo kremowy, nie wysusza mojej skóry i sprawia że skóra jest gładka. Raz na tydzień używam Garnier Czysta Skóra Active - jest to produkt do mycia buzi ze specjalną szczoteczką służącą za peeling. Z racji że cerę mam delikatną to raz na tydzień wystarcza mi użycie peelingu, bardzo dobrze sprawdza się przy zaskórnikach. Obecnie już nie mam ale też bardzo lubiłam żel do mycia 3w1 z garniera. Używałam również żelu z Vichy ale z czasem niestety wysuszał mi buzię jeszcze bardziej.
Do zmywania makijażu z buzi używam Płynu miceralnego Garnier Czysta skóra 3w1 który oczyszcza, usuwa makijaż i matuje cerę. Faktycznie produkt matuje cerę dlatego unikam używania go na brodę i nos. Produkt jest bardzo wydajny, niewielka ilość w zupełności wystarczy. Kolejny produkt do zmywania makijażu to mleczko z Nivea do cery suchej i wrażliwej. Używam go głównie do zmywania makijażu oczu, swietnie daje sobie rade z eyelinerem. Zawsze mam ten produkt w toaletce.
Kolejne produkty to kremy do twarzy.
Moje ukochane to zawsze kremy Olay. Emulsja Olay jest bardzo wydajna i ma 100 ml. Używam jej zawsze na noc, daje uczucie gładkości i nawilżenia. Kolejny krem z Olay active hydrating przeznaczony do cery normalnej/suchej używam zawsze rano. Tak jak poprzednik bardzo dobrze nawilża, ślicznie pachnie a człowiek czuje się dużo młodziej. Pozostałe kremy które Wam opiszę używam okazjonalnie, zależnie od stanu mojej skóry. Krem Oillan balance Hydro-aktywny krem do twarzy suchej, odwodnionej i wrażliwej opisywałam <tutaj>. Wspomnę jedynie że krem jest bardzo lekki, delikatny i jeśli moja skóra jest zaczerwieniona to przynosi duże ukojenie. Jeśli przychodzi taki czas że potrzebuję go użyć to jest to góra 2-3 dni i skóra wraca do normy. Kolejny krem Alterra używam głównie na skórę szyi, jest on przeznaczony dla osób z pierwszymi oznakami starzenia a że skóra na szyi lubi się pierwsza starzec to właśnie tam go używam. Ostatnim z kremów jaki chcę Wam pokazać to Nivea Anti-Spot krem przeciw niedoskonałością na dzień. Jest to mój krem S.O.S czyli używam go miejscowo gdy tylko coś mi wyskoczy, następnego dnia nie ma po pryszczu śladu. Nie daje efektu nakładany na całą twarz tylko miejscowo. Znalazł się wśród ulubieńców tamtego roku. Pełna recenzja <tutaj>.
Ostatnie kosmetyki to kosmetyki do oczu. Jako że skóra wokół oczu jest bardzo cienka i delikatna również już dziś dbam o to aby nie opadała i była gładka. Zacznę oczywiście od produktu Olay, jest to żel pod oczy głównie przeciwzmarszczkowy, bardzo lekki, szybko się wchłania i nie pozostawia lepkości na skórze czego nie cierpię. Kolejny produkt to żel z Oillian który opisywałam w recenzji wraz z kremem, w duecie tworzą zestaw niemalże idealny. Na koniec Lierac - jest to serum rozświetlające, używam dosłownie kropelkę pod oczy zaraz przed wykonywaniem makijażu. Mam wrażenie że oko jest znacznie bardziej rozświetlone a korektor rozprowadza się po nim świetnie.
A Wy jaką macie cerę? Znacie któreś z tych produktów, lubicie?
Garnier Czysta Skóra Active również niedawno używałam i fajnie się sprawdzał, jednak zużyłam go i nie kusi mnie aby zakupić ponownie :)
OdpowiedzUsuńNatomiast Nivea Anti-Spot u mnie był to bubelek, nic nie robił z powstałymi niespodziankami..
u mnie nic nie robił nakładany na całą buzię ale punktowo na pojedyncze "niespodzianki" działa cuda ;)
UsuńNie chcę cię poprawiać ale "słórzącą" pisze się raczej "służącą" :))
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy oillan bardzo lubię :) Zaciekawiłaś mnie bardzo emulsją olay :)
dzięki, chochlik mi się wkradł ;)
UsuńKażdemu może się zdarzyć :)
Usuńto jest jeszcze jakiś inny nowy Garnier płyn, nie widziałam go nigdy
OdpowiedzUsuńtak , ten to akurat nowość.
Usuńkrem Oillan jest świetny;) A produkty z Garniera również lubię :)
OdpowiedzUsuńwow sporo masz tych kosmetyków do twarzy. ;-)
OdpowiedzUsuńSerum z Lierac to serum multiwitaminowe, taka bomba witamin dla naszej skóry ja stosuję na całą twarz ale potrzebuje na nie jeszcze kremu :)
OdpowiedzUsuńJa używam kosmetyków Mary Kay :)
OdpowiedzUsuńJulajulia.blogspot.com-mój blog [KLIK].
Zainteresowałaś mnie tym kremem Olay na dzień :)
OdpowiedzUsuńnie używałam jeszcze nic z tego co pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nic z tych produktów. Mam skórę mieszaną, skłonną do niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńJa niestety mam cerę mieszaną w kierunku tłustej... Do tego niespodzianki od czasu do czasu. Ile ja bym dała, żeby mieć normalną cerę...
OdpowiedzUsuńa ja czasem mam tak suchą że chciałabym tłustą :P Ach my kobiety ;)
UsuńPolubiłam się z kremami Ollian :)
OdpowiedzUsuńmam bardzo podobną skórę :) nie wiem czy próbowałaś ale szczególnie w tym okresie, kiedy na dworze zimno a w domach sucho od ogrzewania idealnie do mycia sprawdza się olejek myjący z Biochemii Urody - używałam tej wersji bezzapachowej. Kiedyś próbowałam kilku produktów z Olay ale mają w swoim składzie coś co powoduje u mnie wypryski, natomiast z Twoich polecanych produktów miałabym ochotę na wypróbowanie kremu do twarzy i pod oczy Oillan
OdpowiedzUsuńoo nie próbowałam ;) na pewno się skuszę. A u mnie własnie Olay sprawia że mam dużo mnie wyprysków, może to też dzięki połączeniu z innymi kosmetykami.
UsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńhttp://lakierowo.blogspot.com/2015/02/wielkanocne-spotkanie-blogerek-w-nowym.html