Eyeliner- jest czymś co używam codziennie. Nie ważne czy maluję oko cieniami czy też nie , eyeliner zawsze tam jest. Raz robię kreskę od samego początku wewnętrznego kącika aż po sam koniec z tzw. kocim oczkiem lub bardziej mój "codzienniak" czyli kreska od połowy w strone zewnętrznego kącika. Na ogół używam tylko i wyłacznie czarnego koloru jednakże jeśli idę na jakąś imprezę lub jest jakaś okazja używam dodatkowo tych z drokatem. Ostatnio wykończyłam do dna , aż sama jestem w szoku , eyeliner z essence , więc postanowiłam zakupić już myslę lepiej znany eyeliner Pierre Rene.
Opis producenta:
Wodoodporny eyeliner gwarantujący 24 - h trwałość makijażu.
Profesjonalny pędzelek zawarty w opakowaniu zapewnia wykonanie perfekcyjnie idealnej kreski.
Innowacyjna żelowa konsystencja ułatwia aplikację, zapobiega nierównościom oraz umożliwia osiągnięcie artystycznych efektów makijażu.
Hypoalergiczny. Dostępny w 4 kolorach.
Eyeliner posiada pędzelek , który został ukryty w górnej nakrętce. Jednakże ja go nie używam bo mam inny do którego zdążyłam się przyzwyczaić. Jest dosyć gęsty co pozwala na precyzyjną linie bez żadnego rozlewania się konsystencji. Wydaje się być dość niewielki bo ma 2,5ml / Cena ok 18zł.
Kolor jaki posiadam to Carbon Black - czyli intensywna czerń , bez żadnych drobinek.
Nałożony na powiekę rano - utrzymuję się cały dzień, nie odbija się i nie rozmazuję. Kolor jest na prawdę intensywny, nie trzeba poprawiać linii kilka razy. Dla mnie rewelacja , jedyne do czego mogę sie doczepić to dostępność i nie duże opakowanie - ale zobaczę jeszcze na ile mi wystarczy.
A Wy używacie eyeliner na co dzień?
Ja obecnie męczę ten z Essence i jestem bardzo zadowolona :) kreska musi być, inaczej nie wychodzę :)
OdpowiedzUsuńMam kilka eyelinerow, ten rowniez i nawet z pedzelka w nim zawartego jestem w miare zadowolona:) jest wydajny i mimo ze mam go ok. roku jeszcze nadaje sie do uzytku:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kreska lubię takie lekko uniesione;) obecnie nie używam żadnego eyelinera;)
OdpowiedzUsuńMam kobaltową wersję i jest wprost nieziemska, muszę w końcu dorwać czarny! Dziwi mnie to jak łatwo da się je później zmyć, nie trzeba trzeć powieki po 100 razy :)
OdpowiedzUsuńJa nadal ćwiczę u siebie technikę robienia prostej kreski :D
OdpowiedzUsuńW sumie nie widzę sensu żeby takie słoiczki miały większą pojemność, u mnie żelowe eyelinery wysychają przed upływem 2-3 miesięcy, wtedy z nimi już nic nie da się zrobić :/ i to obojętnie jaka marka. Po prostu kamień :D A kreski zależy czy mam ochotę, dobrze się czuję i w nich i bez nich w makijażu :p
OdpowiedzUsuńwłaśnie ja mam na odwrót, jakiś czas temu wyrzuciłam dośc dużo eyelinera z catrice ponieważ data przydatnosci sie skonczyła a konsystencji nic sie nie działo, a ostatni jaki miałam eyeliner to z essence i miałam go ok 1 roku i wykończyłam do dna -ani troszeczke mi nie usechł. Może źle dokręcasz nakrętkę? mi się jeszcze nie zdażyło by wysechł ;)
Usuńkiedyś nawet myślałam czy go nie kupić ale jakiś taki malutki się wydawał
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten eyeliner - mam kolor brązowy, bardzo często maluje nim kreskę
OdpowiedzUsuńmam ochotę jeszcze na kobaltowy
Ja uwielbiam eyeliner w zelu z essence:) ten rowniez wydaje sie ciekawy;)
OdpowiedzUsuńhttp://solidaryexpensivee.blogspot.com/
ja mam kilka żelowych, ale obecnie wolę w pisaku ;) lepsze kreseczki kreśli ;)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię eyelinery zelowe teraz mam z Essence:)
OdpowiedzUsuńja tez lubię czarna krechę.
OdpowiedzUsuńAkurat nieduże opakowanie w przypadku eyelinerów to plus, bo zdarza im się wysychać. Właśnie myślę o nim, bo mój essence czasem lubi się odbić powyżej powieki. Skończę mój i poszukam Pierre Rene :)
OdpowiedzUsuńJestem jedyną kobietą na świecie, która nie używa eyelinera :)
OdpowiedzUsuńpamietam jesczez kilka late temu jak zaczynalam studia nie wyobrazalam sobie wyjsc bez kreski na oku. Teraz ostatnio sobie uswiaodmilam ze jak mam kreske to znaczy ze szykuje sie wazniejsze wyjscie wieczorowe hehe ;-P zaczelam powoli wracac do kreski ma lini wodnej uzywam do tego kredki.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie www.natiaa87.blogspot.com
ja uzywam kreski praktycznie do kazdego makijazu tyle ze moim numerem jeden jest eyeliner z Wibo :)
OdpowiedzUsuńmi sie takiej krechy codziennie malowac nie chce, bo ja len jestem -,-
OdpowiedzUsuńkolejna pozytywna recenzja tego eyelinera, ale mi coś ciężko przekonać się do tych żelowych...
OdpowiedzUsuńmam go tylko w granatowym kolorze i wielbię ♥ bardzo mi odpowiada :) piękny makijaż kochana ♥
OdpowiedzUsuńale masz śliczne usta!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna czerń!
OdpowiedzUsuńale masz wieeeelkie oczy :)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz! ;*
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie wyjść z domu bez czarnej kreseczki na powiece:)
OdpowiedzUsuńJa nie umiem się posługiwać eyelinerami w żelu;/
OdpowiedzUsuńJesteś prześliczna :)
OdpowiedzUsuńDzień bez eyelinera to dzień stracony:) Nie ruszam się bez kreski :)
OdpowiedzUsuńmam podobny liner z wibo i moim zdaniem ten pędzelek jest genialny :) bardzo ułatwia mi rysowanie kreski :)
OdpowiedzUsuńPiękna Ty :-*. Dla mnie on jest po prostu fantastyczny <3
OdpowiedzUsuńAle jesteś fotogeniczna!
OdpowiedzUsuńNie mam linera w ogóle, ale robię sobie kreski pędzelkiem i cieniami. Tylko tak umiem ;-)
Ja aktualnie używam tego z essence i jestem z niego zadowolona, moze jak się skończy wypróbuje ten z Wibo, bo na Twoich oczkach wygląda świetnie ;))
OdpowiedzUsuńTeż sobie robię takie kreseczki ale w żelu jeszcze nie miałam.. Lepsze są niż w kałamarzu lub w pisaku?:P Obserwuję!:P
OdpowiedzUsuńWidziałam go nawet u siebie w Naturze. Ja wcześniej używałam Wibo, teraz kupiłam Bell w Biedronce. Najczęściej jednak używam kredki żelowej. Ależ jesteś śliczna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Masz tak hipnotyzującą urodę, że aż tymi zdjęciami odciągasz moją uwagę od treści posta hehe. :D Tylko pozazdrościć. ;))
OdpowiedzUsuńJa mam swój ulubiony z Wibo :) Ostatnio kupiłam jakiś inny to za każdym razem wciągu dnia odbijał mi się na powiece :( Ale masz prześliczną bluzkę na zdjęciu w profilu (ta z różowym sercem) :)
OdpowiedzUsuńUżywam eyelinera jak mi się chce, ale raczej codziennie i jest to właśnie ten Pierre Rene jest najlepszym na rynku moim zdaniem :)
OdpowiedzUsuńnie podpasował mi zbytnio, ale widziałam na różnych blogach jak różnią się na swatchach co wychodzi w opinii, mój nie jest intensywny jakbym chciała oraz rozmazuje się jak przetrę oko, czy coś w tym stylu
OdpowiedzUsuńmoim ulubieńcem jest MAP i oczywiście essence :)
Ja uwielbiam eyeliner w słoiczku z essence;)
OdpowiedzUsuńTwój blog został otagowany - Versatile Blogger Award
OdpowiedzUsuńhttp://nicia725.blogspot.com/2013/01/the-versatile-blogger.html
Mam go i to fakt jest świetny:)
OdpowiedzUsuńPamiętam,że od dawna olewałam firmę Pierre Renee, poniewaz na poczatku byli b.slaba firma. Widze jednak,ze polepszyli asortyment i chyba sie na cos skusze... :)
OdpowiedzUsuń