Witajcie kochani! Jak strasznie się cieszę że wracam do "żywych", wczoraj wieczorem odebrałam lustrzankę z reklamacji i mam nadzieję że znowu się nie zepsuje, w ogóle to miałam strasznego pecha że akurat mój model się zepsuł i to po tak krótkim czasie. Koniec marudzenia, czujecie właściwie że jest grudzień? Bo ja ani troszeczkę. Dziś chcę Wam zaprezentować kolejny róż w mojej kolekcji od Bourjois, tym razem zdecydowałam się na bardzo słodki odcień 34 Rose D'or.
Małe, okrągłe opakowanie zawiera pięknie pachnący pojedynczy róż o delikatnej,
jedwabistej konsystencji. Wypiekany w specjalnych piecach w bardzo wysokiej
temperaturze. Dzięki temu jest trwały, ekonomiczny i bardzo łatwo się nakłada,
nie zostawiając smug. Może być używany na sucho i na mokro. Staje się wtedy
wielofunkcyjnym preparatem, który można stosować:
- na policzki, jako róż
(na sucho), - na powieki, jako cień (na sucho) oraz eyeliner (na mokro),
- na usta, jako pomadkę (na mokro).
Aplikowany na sucho daje delikatny makijaż, natomiast aplikowany na mokro daje makijaż wyraźny, lśniący i ultra-trwały. Dostępny w 3 rodzajach kolorów: matowy, satynowy i świetlisty i w szerokiej gamie kolorystycznej.
Róż od Bourjois mieści się w bardzo słodkim i uroczym opakowaniu, do tego bardzo solidnym. W środku znajduje się lustereczko oraz pędzelek do nakładania którego ja osobiście nie używam. Róż jest po prostu nie do zdarcia! Używasz go i wcale nie widać by coś ubywało.
Ten odcień różu ma również akcenty świetliste. Pozostawia subtelny efekt rozświetlenia na kościach policzkowych, cera wygląda na zdrową. Kolor myślę że idealny dla każdego i ogromnie się cieszę że skusiłam się na ten odcień, chociaż bałam się czy nie będzie za bardzo cukierkowy, ależ skąd!.
Jak wspomniałam już wyżej róż jest bardzo wydajny, mówię to na podstawie innego którego posiadam dość długo. Aplikacja różu jest bardzo łatwa choć zapewne są róże które nakładają się łatwiej, ponieważ ten jest wypiekany trzeba mocniej przycisnąć pędzel lub powtórzyć po prostu nakładanie, w zależności od efektu jaki chcemy uzyskać.
Podoba Wam się ten róż? Może polecacie jakiś inny odcień?
łaaaadny, mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPolecam rose pompon taki bardzo
OdpowiedzUsuńdelikatny - wpada w brzoskwinkę
pisałam o nim nie dawno. =)
piękny kolor ma :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te róże, polecam uwadze kolor lilas d'or, jeśli nie masz :)
OdpowiedzUsuńpiękny odcień :)
OdpowiedzUsuńJa raczej używam bardziej zgaszonych kolorów.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńJulajulia.blogspot.com.
Ja mam ten sam i jestem nim zachwycona:) Świetnie sie sprawdza:)
OdpowiedzUsuńsuper, ale raczej nie używam różów
OdpowiedzUsuńdorooothy.blogspot.com
Mam róż tej marki i uwielbiam go. Miała go też lata temu moja mama. Miała, miała, używała codziennie, i nadal miała, miała, miała...
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest to produkt, który nigdy się nie kończy ;)
Nie miałam jeszcze róży tej firmy. Ale przyznaję że kolor i pigmentacja podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnimi czasy powoli przekonuję się do róży. Od siebie mogę polecic róże Paese z olejem arganowym. Bardzo fajnie się nimi "pracuje" na twarzy :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek :) nie miałam jeszcze róży z bourjois
OdpowiedzUsuńOdrobinę przypomina mi słynny róż Nars w odcieniu Orgasm. Do róży Bourjois przymierzałam się wiele razy, ale testery zazwyczaj są stwardniałe i nie dają sensownych swatchy.
OdpowiedzUsuńMam z tej serii tylko rozświetlacz, ale ten kolor bardzo mi się podoba i akurat szukałam coś podobnego, wiec na pewno rozejrzę się za nim w drogerii :)
OdpowiedzUsuńmiałam ich róże 100 lat temu, z sentymentu bym wróciła :)
OdpowiedzUsuńPrzecudny kolor, bardzo ładnie wygląda na buzi. Delikatny, naturalny i uroczo dziewczęcy ;)
OdpowiedzUsuńwow, nie wiedziałam, że ten produkt ma aż tyle zastosowań, chętnie przyjrzę mu się na żywo :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten róż. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**